Ludu Mój! Ludu Mój! Jam Bogiem twoim! Tyś ludem Moim! :: 16 listopada 2007 |
Ja Panem twoim jestem i ode Mnie wszystko zależy. To Ja czynię wszystko. Ty owieczką Moją jesteś. Tyś jagnię Moje, które potulnie, posłusznie idzie za Mną. Weź notes i pisz:
Ja Pan umiłowałem lud swój, ale on nieposłusznym jest. Ja Pan wybrałem mój lud, ale on nie podjął tego wybrania. Ja Pan posłałem, zatem aniołów z ostrzeżeniem. Ale lud Mój ich nie posłuchał. Posłałem do ludu Mego proroków, aby słowo Moje zanieśli. I tym razem lud Mój głuchy pozostał. Ja Pan cierpliwość ci okazuję, ty zaś wykorzystujesz łagodność Moją i wyrozumiałość. Ludu Mój! Zbliżają się czasy, gdy zdjęty trwogą padniesz na kolana i zwrócisz się do Mnie. Ale czy musi dojść do trwogi twojej? Czy nie chcesz żyć w pokoju serca, w ufności do Boga, który błogosławiąc drogom twoim zapewni ci dostatek serca i dostatek ciała? Dzieci Moje! Czemu tak uparcie tkwicie w świecie swoim? Czemu nie wierzycie słowom Moim? Czemu odrzucacie Moją miłość, a przyjmujecie bluźnierstwo miłości proponowane przez świat? Czemu odrzucacie pokój, jaki wam daję i wybieracie niepokój, lęk, obawy, strach? Czemu dzieci nie przyjmujecie Matki Mojej, która z taką czułością was traktując, dziećmi swymi nazywa i jak prawdziwa matka wstawia się u Ojca za wami? Ile bólu Jej przydajecie! Ile łez wylała nad wami! Dzieci! Gdybyście zobaczyły jej zaczerwienione od płaczu oczy, twarz bladą i bardzo smutną, gdybyście usłyszały ten cichy płacz oraz słowa, z jakimi przychodzi do Mnie i Ojca, aby wstawiać się za wami, nigdy więcej nie odrzuciłybyście Jej Matczynego serca! O, ludu, ludu Boży! Ludu wybrany! Ludu Matki Boga! Wzywam cię ludu do posłuszeństwa! Wzywam cię do słuchania słów ostrzeżeń, jakie przekazuję przez proroków! Wzywam cię do kontemplacji słów Moich mówiących o miłości i miłosierdziu! Wzywam cię do zmiany życia, do zawrócenia z drogi śmierci, do wejścia na drogę życia. Ludu Mój! Ludu Mój! Jam Bogiem twoim! Tyś ludem Moim.! Czekać będę na ciebie i wyglądać jak Ojciec syna swego marnotrawnego. I choć ty grzeszysz i marnotrawisz dziedzictwo swoje, Ja nadal kochać cię będę. Ale serce Moje przeszyte będzie boleścią. Jeśli nie powrócisz do Mnie, nie będę cię zmuszać, bo wolnością cię obdarzyłem, a zniewolone serce nie pokocha czystą miłością. Wiedz jednak, że kochać cię będę zawsze i cierpieć z powodu twojego odejścia. Bo Moja Miłość prawdziwą jest, wieczną i czystą. Taką ci proponuję i taką cię obdarzam. Jeśli przyjmiesz ją i powrócisz, radość Moja będzie wielka.