|
|
Dziękuję Wam, Wspólnoto Wieczernika, za wspólne ofiarowanie się Bogu wraz z Ofiarą Jezusa Chrystusa podczas wczorajszej Eucharystii – Ostatniej Wieczerzy. Teraz Jezus jest jakby zależny od nas, my zależni od Niego. Obopólna zależność. Dał się nam cały, wydał się w ręce człowiecze dwa tysiące lat temu czyniąc siebie całkowicie bezwolnym wobec człowieka. Uczynił siebie więźniem Tabernakulum. Pozwolił, by człowiek czynił z Nim, co zechce. Teraz Jezus oczekuje tego samego od nas w stosunku do Niego. Pragnie, by każdy z nas pozwolił Mu zamknąć się w Jego Sercu. Pozwolił uczynić to, czego będzie pragnął. A pragnie przede wszystkim tego, byśmy oddali się Mu bezwzględnie tak, iżby rzeczywiście wszystko należało do Niego. Starali się ćwiczyć w tym, by wola, rozum, serce, dusza i ciało należało tylko do Niego, Jego było własnością, do Jego dyspozycji. W każdej sytuacji, w każdej sekundzie mówili Mu „tak”. O wszystko Go pytali i czynili zgodnie z Jego wskazówkami. Stańmy się niewolnikami Jezusa z wyboru. W dniu dzisiejszym starajmy się towarzyszyć Mu w drodze przez mękę, która zapoczątkowana została w Ogrodzie Oliwnym i wiodła poprzez więzienie, przesłuchanie, niesienie Krzyża, aż na Golgotę. Wczujmy się w sytuację więźnia strasznie pobitego, czekającego na rozprawę. A On sam niech nam błogosławi. Starajmy się nieustannie towarzyszyć Jezusowi myślą i sercem pomimo naszych licznych obowiązków. W tym dniu przyjmujmy wszystko z pokorą i cichością ofiarowując Jezusowi, współuczestnicząc w Jego cierpieniu. Przygotujmy serca na Drogę Krzyżową.
|