Mojżesz, wielki prorok i przewodnik swego ludu, był przede wszystkim człowiekiem modlitwy. To właśnie zażyłość z Bogiem zdobyta na modlitwie pozwalała mu wierzyć, że Jahwe nie opuści swego ludu pomimo zdrady i grzechu mówił dziś Benedykt XVI w kolejnej katechezie o modlitwie. Tym razem Papież poświęcił ją doświadczeniom największej postaci Starego Testamentu. Mojżesz wielokrotnie pojawia się kartach Pisma Świętego jako orędownik przypomniał Benedykt XVI. Modli się za faraona i o uzdrowienie chorej na trąd siostry. Wstawia się za lud, kiedy obóz nawiedza pożar czy jadowite węże.
To również w kontekście czterdziestodniowej modlitwy i postu Mojżesz otrzymuje od Boga dziesięcioro przykazań. Charakter jego modlitwy przejawia się jednak najwyraźniej, kiedy na górze Synaj oręduje za niewiernym ludem, który utworzył sobie złotego cielca, bożka na własną miarę, podatnego na manipulację. Bóg postanawia wyniszczyć lud wybrany, a Mojżesza uczynić ojcem nowego narodu. Mojżesz jednak wie, że może prosić Boga o zmianę decyzji powiedział Papież.
„Modlitwa Mojżesza w całości koncentruje się na wierności Boga i Jego łasce powiedział Papież. Czemu to mają mówić Egipcjanie: W złym zamiarze wyprowadził ich, chcąc ich wygubić w górach i wygładzić z powierzchni ziemi? pyta Mojżesz. Dzieło zbawienia musi zostać dopełnione. W swym wstawiennictwie Mojżesz nie tłumaczy grzechu, nie przywołuje zasług ludu czy własnych, lecz odwołuje się do bezinteresowności Boga. Prosi Boga, aby okazał się silniejszym od grzechu. Swoją modlitwą prowokuje Boże objawienie. A kiedy po zniszczeniu cielca powtórnie powróci na górę, by prosić o ocalenie Izraela, powie Panu: Przebacz jednak im ten grzech! A jeśli nie, to wymaż mnie natychmiast z Twej księgi, którą napisałeś. W swojej modlitwie orędownik, pragnąc tego, co pragnie Bóg, coraz głębiej wnika w poznanie Boga, Jego miłosierdzia, i staje się zdolny do miłości, która przeradza się w całkowity dar z siebie powiedział Papież.
Więcej na stronie Radia Watykańskiego>>
oraz Radia Maryja>>