Częste przebywanie w obecności Ukrzyżowanego otwiera oczy duszy na niepojęty wymiar miłości – na ofiarę. Sprawia, że dusza poznaje czym jest miłość Boga, jaką jest ta miłość. Dusza doznaje zachwytu. A Bóg pokazuje duszy, że ta miłość skierowana jest właśnie na nią, do niej. Dusza stoi przed Bogiem oniemiała z zadziwienia. Wzruszenie odbiera jej mowę. Drży cała, a serce zdaje się, że nie pomieści tak wielkiej, nieskończonej miłości spływającej na nią. Upada przed Stwórcą na twarz, pragnąc w jednej chwili ukryć się zdając sobie sprawę z własnej nędzy a jednocześnie chcąc już po wieczność przebywać w tym skąpaniu miłością. Zaczyna cierpieć z miłości, ale to cierpienie pełne rozkoszy. Słodycz napełnia duszę i staje się ona na wieki własnością Boga. Naraz strach przed Krzyżem ustępuje i dusza cała do niego przylega pragnąc zjednoczenia. Krzyż staje się jej największą miłością.
Więcej na podstronie „Rozważania”. Zapraszamy.