Drodzy bracia i siostry!
(…) Radosne oczekiwanie, tak charakterystyczne dla tych dni poprzedzających Boże Narodzenie, jest oczywiście zasadniczą postawą chrześcijanina, który pragnie przeżyć owocnie ponowne spotkanie z Tym, który przychodzi, aby zamieszkać pośród nas: z Jezusem Chrystusem, Synem Bożym, który stał się człowiekiem. Odnajdujemy to nastawienie serca – czynimy je naszym – w tych, którzy jako pierwsi przyjęli przyjście Mesjasza: Zachariaszu i Elżbiecie, pasterzach, prostym ludzie, a szczególnie w Maryi i Józefie, którzy jako pierwsi osobiście doświadczyli lęku, ale nade wszystko radości z tajemnicy tych narodzin. Cały Stary Testament stanowi jedną wielką obietnicę, która miała się dopełnić wraz z przyjściem potężnego Zbawiciela. O tym szczególnie zaświadcza nam księga proroka Izajasza, mówiąca nam o tej „udręce” historii i całego stworzenia wyczekującego zbawienia, które miało ofiarować nowe energie i nadać nowy kierunek całemu światu. W ten sposób obok oczekiwań wielkich postaci w Piśmie Świętym, swoje miejsce i sens znajduje w ciągu wieków także nasze oczekiwanie, którego doświadczamy w tych dniach, a które podtrzymuje naszą czujność podczas całej życiowej wędrówki. Cała bowiem ludzka egzystencja ożywiana jest tym głębokim uczuciem, tym pragnieniem, by to wszystko, co dostrzegliśmy i zrozumieliśmy myślą i sercem, to, co najprawdziwsze, najpiękniejsze i największe, stało się rzeczywistością i podniosło nas na duchu.(…) Więcej>>