Dzisiaj również wspólnie uczcimy Bożą Miłość. Dobrze, że jesteśmy tutaj, wierni i słuchający. Spróbujemy teraz duchowo przenieść się do Ziemi Świętej, abyśmy razem z Matką Najświętszą powędrowali do Elżbiety. Ta wędrówka i spotkanie w domu św. Elżbiety jest niezwykle ważne. Dobrze by było, aby nasze dusze, otwierając się na działanie Ducha Świętego, uczestniczyły w tym spotkaniu i zobaczyły w nim ważne wydarzenia dla siebie. Z każdego wydarzenia opisanego w Piśmie Świętym można wynieść dla duszy niezwykłe korzyści. Można odnieść do współczesności to, co to wydarzenie niesie i otworzyć się na łaskę, która w związku z tym wydarzeniem przychodzi do duszy teraz; do rzeczywistości, w której my teraz żyjemy. Tak więc zapraszam do otwarcia się na Słowo Boga i w pierwszym czytaniu (Syr 51, 12-20) i w Ewangelii (Łk 1, 39-56), byśmy doświadczyli Bożego działania w swojej duszy i pozwolili Bogu na to działanie. Niech ono dotknie naszych dusz, przeniknie nas, byśmy doświadczyli przemiany.
Ain Karem – mała miejscowość w Ziemi Świętej, do której zdążała Maryja niosąc w Sercu Skarb niezwykły. Nieustannie rozważała to, co powiedział Jej Anioł i ciągle trwała przed Bogiem, wielbiąc Go. Tak wielkie sprawy dotknęły również Jej życia, Jej Osoby! To Boży zamysł, Boża wola, że została w nie włączona Maryja. Była pełna wdzięczności, wzruszenia. Chciała podzielić się tą swoją radością z Elżbietą, którą też wypełniała radość z długo oczekiwanego dziecka. Wiedziała, że Elżbieta będzie chciała tę radość przekazać Jej. Maryja niosła jej swoją radość. Ich serca radowały się, bo Bóg zstąpił na ziemię i udzielił swojej łaski i Maryi, i Elżbiecie. Zbliżając się do domu Elżbiety, zobaczyła ją, a ona z oddali zobaczyła Maryję. Była nieco zdziwiona, ale bardzo uradowana. Kiedy wpadły sobie w objęcia, ich serca doświadczały obopólnej radości, ich dusze łączyły się w radości. Duch Święty obejmował ich obie. A Jezus, który żył w Maryi błogosławił temu, który żył pod sercem Elżbiety. Jan choć był dzieckiem w łonie matki, doświadczył poprzez to błogosławieństwo napełnienia Duchem Świętym. Niezwykłe to wydarzenie, kiedy Duch Święty zstępuje na dziecko w łonie matki! Elżbieta również doświadczyła napełnienia Duchem Świętym. Maryja nie musiała jej nic mówić, tłumaczyć, ona sama zrozumiała. Duch Święty rozjaśnił serce Elżbiety.
Spotkanie ze św. Elżbietą było przepięknym doświadczeniem i dla niej samej, i dla Maryi. Ich serca unosiły się w uwielbieniu Boga. Pełne były dziękczynienia. Nie było ono zwykłym, czysto ludzkim spotkaniem, ale było przeniknięte Bogiem, pokierowane Duchem Świętym, było modlitwą uwielbienia. Każda z nich radowała się w Duchu Świętym i każda modliła się całą sobą. To spotkanie przyniosło Elżbiecie poznanie niektórych tajemnic Bożych.
Jeśli uświadomimy sobie, jakie życie wiodła Elżbieta ze swoim mężem do tej pory, nie będziemy się dziwić, że Bóg w taki sposób działa w jej życiu. Byli ludźmi wierzącymi, pokornymi, którzy dużo wycierpieli w swoim życiu. Ich serca, pełne dobroci, nastawione były na służbę Bogu. Dzielili się z innymi tym, co mieli. Byli ludźmi niezwykle sprawiedliwymi i starali się ze wszystkich sił służyć Bogu, wypełniając wszystkie nakazy prawa. Pogodzili się z faktu, iż nie posiadają dzieci. Pokornie znosili związane z tym przykrości. Nie buntowali się, co nie znaczy, że nie cierpieli, że nie było im trudno. Bóg spojrzał na nich okiem niezwykle łaskawym. Zrozumieli, że ten czas potrzebny był, aby przygotować ich na przyjęcie niezwykłego dziecka; dziecka, które stanie się Prorokiem Najwyższego.
Każdy z nas może uczestniczyć w tym wydarzeniu. Może też otworzyć swoje serce na pełnię zrozumienia tego wydarzenia, a więc łącząc w sobie wcześniejsze życie Elżbiety i jej małżonka, wydarzenie spotkania Maryi z Elżbietą, łącząc też w sercu następne wydarzenia z życia Jana i Jezusa, z życia Kościoła. Wszystkie te wydarzenia łączą się ze sobą tworząc jedno, obrazując niezwykłą Bożą mądrość, Boże plany, Boże prowadzenie w życiu poszczególnych ludzi, których życie składa się na życie Kościoła. W nas może się to wszystko łączyć jako doświadczenie mądrości Bożej, które wypełniając nasze wnętrza daje nam światło, zrozumienie, zbliża nas do Boga. By lepiej rozumieć, by żyć w bliskości Boga trzeba pragnąć tej bliskości, pragnąć Boga. Trzeba kochać.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu (Syr 51, 12-20) Prorok mówi, iż on od swoich młodych lat szukał mądrości. I wypowiada bardzo ważne zdanie: „Nakłoniłem tylko trochę ucha mego, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległą wiedzę”. Właściwie tylko zaczął szukać, prosić o mądrość i już ją otrzymał. Nie potrzebował wielu lat wyrzeczeń, zmagań, trudów, cierpień. Wystarczyło, że zaczął, a Bóg udzielił mu łaski – obdarzył go swoją mądrością. W Piśmie Świętym możemy przeczytać wiele zdań na temat mądrości Bożej jako niezwykle cennej, jako jedynej, którą warto szukać, do której warto dążyć, którą warto posiąść. Ona jako jedyna nie przemija, jako jedyna nie jest złudzeniem. Kiedy Bóg wprowadza nas w świat duchowy, kiedy tłumaczy nam, by otwierać swoje serce, by lepiej uczestniczyć w wydarzeniach zbawczych, ma to głęboki sens, bowiem przygotowuje nasze serca na poznanie, na zrozumienie Bożych tajemnic. Przygotowuje nasze serca na życie w bliskości Boga, na przyjęcie Bożego życia, na poznanie Bożej mądrości, na przyjęcie jedynej Prawdy.
Dzisiaj uczestniczymy w objawieniu, jakie jest udziałem św. Elżbiety i w szczególny sposób św. Jana. Będąc z nimi w tym wydarzeniu, otwierając serce przyjmujemy to objawienie również do siebie. To nasze serca spotykają się z Maryją, z Jezusem. To nasze serca otrzymują błogosławieństwo Jezusa, dzięki czemu napełniane są Duchem Świętym. Jeśli z ufnością otwieramy serca, jeżeli wierzymy w to, co mówi Bóg, otrzymujemy tak wiele. Otrzymujemy Ducha Świętego, który wprowadza nasze serca w niezwykłe doświadczenie Boga, w życie w bliskości z Nim. Otwiera nas na Jego Osobę, na Jego obecność w nas, w naszym życiu. I Bóg staje się niezwykle żywo obecnym w naszym sercu, jak nigdy dotąd. To niemalże namacalne doświadczenie, w sposób niezwykły poruszające serce, otwierające przed nami przestrzenie Ducha, których do tej pory nie znaliśmy. Wchodzimy w głąb tych przestrzeni. Za każdym razem otwierając się na świat duchowy wchodzimy głębiej i uczestniczymy żywiej, dotykając coraz bardziej sedna, istoty.
Przygotowujemy się teraz do Wieczernika Ogólnopolskiego. Ważnym jest ten Wieczernik, tak jak ważny jest każdy Wieczernik Ogólnopolski, bowiem wtedy jest szczególna możliwość, by dusze maleńkie z różnych stron spotkały się i wspólnie modliły do Boga, wspólnie doświadczały Jego miłości i wspólnie za tę Miłość uwielbiły Go. To czas, kiedy możemy jednoczyć nasze serca ze sobą nawzajem, by doświadczyć umocnienia, wsparcia, potwierdzenia naszej drogi, naszego życia. To czas, kiedy dusze maleńkie mogą wszystkie razem zbliżyć się jeszcze bardziej do Bożego Serca. Skoro czynią to razem, w jedności, doświadczają niezwykłej mocy Bożej, Bożego działania w tej Wspólnocie, w swoim życiu. Otwierając się na doświadczenie jedności i wspólnej modlitwy zjednoczonych serc, przyjmujemy Bożą łaskę, Boży zamysł przeprowadzenia Wielkiego Dzieła poprzez naszą Wspólnotę. Otwieramy się na Bożą wolę i pozwalamy Bogu realizować ją poprzez nas.
Dzisiaj poprzez to spotkanie, w którym uczestniczymy możemy doświadczyć napełnienia Duchem Świętym, który poprowadzi nas ku Wieczernikowi Ogólnopolskiemu. Zjednoczy nas wszystkich razem w Bożym Sercu, wszystkich nas przyprowadzi, by połączyć w jedno. Otwierając się na wydarzenie Nawiedzenia św. Elżbiety każdy z nas otwiera się na działanie Ducha Świętego. I każdy napełniony Duchem Świętym, objawieniem, które ma miejsce właśnie podczas tego spotkania, będzie mógł, lepiej rozumiejąc, podążać ku Wieczernikowi, będąc bardziej świadomym, bardziej pragnąc wspólnego spotkania, wspólnej modlitwy i wspólnego uwielbienia Boga. Widząc Boże działanie, rozumiejąc niezwykłe Boże zamysły wobec nas, wobec Wspólnoty, mając wgląd w Boże plany, będziemy tak jak Maryja, jak Elżbieta, uwielbiać Boga w tym, co realizuje w całym świecie poprzez nas. Każde Słowo Boga, choć skierowane w rozumieniu ludzkim w jakimś czasie, w jakimś miejscu historii, ma wymiar ponadczasowy i skierowane jest nie do jednej osoby, nie tylko do jednego narodu, ale skierowane jest do całej ludzkości, do każdej osoby indywidualnie i do każdej przemawia Bóg osobiście poprzez to Słowo. Kiedy dusza otwiera się na Słowo Boga, na ponadczasowy jego wymiar, zaczyna widzieć i rozumieć to realizujące się Słowo w swoim życiu. Zaczyna odnosić to Słowo do konkretnych sytuacji i doświadczeń. Zaczyna widzieć, jak niezwykłą jest Boża mądrość, która wszystko przewidziała, wszystko zaplanowała, wszystkim pokierowała, by mogło wypełnić się wszystko to, co Bóg zaplanował. Dzięki Bożej mądrości, miłość Boża może się realizować w każdym z nas, w naszym życiu Każdy z nas może tej miłości doświadczyć, ją przyjąć i żyć nią. Każdy z nas może przyjąć Zbawienie. Gdy czytamy w Piśmie świętym o danym wydarzeniu, wydawać by się mogło, że jest to jakieś tam wydarzenie, być może ważne dla kogoś, kto je doświadczył, jednak każde z tych wydarzeń jest mądrością Boga skierowaną do wszystkich ludzi. W każdym słowie jest do ciebie skierowane Zbawienie i ty w każdym czytanym fragmencie możesz doświadczyć objawienia, zbliżyć się w sposób niezwykły do Boga, a raczej to On dotykając twojej duszy przybliży ją do Siebie. Objęty będziesz miłością. Przejrzysz na oczy i zrozumiesz plan zbawczy konkretnie wobec ciebie, wobec twoich bliskich, wobec Wspólnoty, wobec narodu. To Słowo wypowiedziane dwa, trzy, cztery tysiące lat temu jest Słowem dla ciebie i niesie nieprzemijającą mądrość Boga. Szukaj jej, abyś został zbawiony. Abyś już tu na ziemi mógł radować się niezwykłym poznawaniem tej mądrości, samego Boga, odkrywaniem Jego miłości, abyś mógł radować się całym sercem na to, co Bóg pragnie ci dać. Każdy dzień, każde czytanie, każda Ewangelia może stać się niezwykłym doznaniem, niezwykłym spotkaniem z Bogiem. Każdego dnia możesz być coraz bliżej Boga.
Połóż swoje serce na Ołtarzu i proś Ducha Świętego, aby dotykał twego serca, by je otwierał i wprowadzał ciebie w niezwykłą głębię Bożego życia.
Modlitwa
Witam, mój Jezu! Pragnę, tak jak każdego dnia, uwielbić Twoją Miłość. Pragnę dziękować Ci za dar Twojej Miłości. Chcę wysławiać po całej ziemi Twoje Imię, głosząc jak dobrym jesteś. Pragnę otwierać serce, aby przyjmować Twoją obecność i aby moje serce żyło tą Obecnością. Pragnę, Jezu! Ty wiesz, jak daleko mi, by zrealizować te pragnienia. Znasz mnie. Ale ufam, Jezu, że Ty możesz sprawić wszystko, również to, iż moje pragnienia się zrealizują.
Chciałbym, Jezu, otwierać się na Twoje Słowo. Chciałbym żyć Twoim Słowem, by stawało się we mnie ciałem. Zrozumiałem dzisiaj, że wszystko, co mówisz jest wielką Twoją mądrością, którą obejmujesz moje życie i cały świat. Swoją mądrością kierujesz wszystko i prowadzisz zgodnie ze swoim zamysłem. Każdy krok zaplanowany jest i jest krokiem mądrości. To tylko ja, ponieważ jestem małym człowieczkiem, nie potrafię spojrzeć z Twojej perspektywy, z wysoka na wszystko. Ja tylko widzę moją maleńką działkę i nic poza tym. Nie potrafię spojrzeć do przodu ani wstecz, by zrozumieć, jaki jest Twój zamysł, jakie są Twoje plany. Skoro nie potrafię, to chcę, Jezu, słuchać Twego Słowa, bo wiem, że ono mnie pokieruje według Twojej woli; że idąc za Twoim Słowem będę uczestniczyć w Twoim Dziele, a Ty uczynisz mnie maleńką cząstką Wielkiego Dzieła. Chcę, Jezu, jak najlepiej, jak najpełniej zrealizować Twoją wolę wobec mnie, aby wszystkie zamysły Twoje zostały wypełnione. W żaden sposób żebym nie przeszkadzał Tobie działać, ale bym pozwalał, by i w moim życiu objawiła się cudowna, wielka Twoja mądrość. Abym kiedyś w przyszłości, patrząc na moje życie, zobaczył logikę, Twoją mądrość dzień po dniu, wydarzenie po wydarzeniu. Proszę, Jezu, dopomóż mi!
***
Dzisiaj, Jezu, zapraszasz mnie, aby moja dusza uczestniczyła w tak niezwykłym spotkaniu. Dziękuję Ci, Jezu, że otwierasz oczy mojej duszy na to wydarzenie, że wprowadzasz mnie, że przybliżasz moje serce do tych serc. Dziękuję Ci, że pozwalasz, aby moja dusza objęta została Duchem Świętym tak jak dusza Matki Najświętszej, św. Elżbiety, św. Jana. Dziękuję Ci za to, że umieszczasz mnie w samym środku tego wydarzenia i że spływa na mnie objawienie Twoje. Dziękuję Ci, że wraz ze św. Elżbietą mogę radować się wszystkim, pełnią zrozumienia, które jest w jej sercu, że mogę uczestniczyć w jej radości. Dziękuję Ci, że mogę radować się radością św. Jana i podziwiać Twoje działanie w nim. Dziękuję Ci, że i do mnie przyprowadzasz Matkę Najświętszą, która niesie Jezusa do mnie, by i mnie pobłogosławił. O, Panie mój, dziękuję Ci, że moja dusza może być w tym miejscu, w tym wydarzeniu i że obejmuje mnie błogosławieństwo i łaska tego wydarzenia. Dziękuję Ci, Boże!
***
Uwielbiam Ciebie, Boże! Zapraszasz mnie do uczestnictwa w Twoim Dziele, zapraszasz do Twojego życia, do Twojej miłości. Czynisz wielkie rzeczy w moim życiu. Sprawiasz, że moje serce doświadcza Twojej obecności, Twojej miłości, Twojej dobroci. Choć jestem tylko człowiekiem, Ty dajesz mi udział w tym, co Boskie. Choć jestem najmniejszym z najmniejszych, Ty dajesz mi udział w tym, co tak wielkie i nieskończone. O, Panie mój, choć nie posiadam żadnych sił, choć w żaden sposób nie jestem w stanie zapracować, zasłużyć, nie jestem w stanie nic zrobić, to Ty Sam dajesz mi wszystko, wprowadzając w Twój duchowy świat, objawiając Twoje prawdy, otwierając przede mną Twoje tajemnice.
Nie wiem, Boże, jak mam dziękować, w jaki sposób wyrażać swoją wdzięczność. Mam świadomość, jak wielu było Świętych, którzy swoim cierpieniem, wyrzeczeniem, ofiarą oddawali Tobie chwałę, osiągali Niebo. Tyle czynili dla Ciebie. Moje życie wydaje mi się niczym wobec ich życia, ich trudu, wobec tego wszystkiego, co czynili dla Ciebie z miłości. Ja nie jestem zdolny do takich rzeczy. Podziwiam ich i wielbię Ciebie za takie dusze, ale sam jestem najmniejszym, a mimo to w tak niezwykły sposób obdarowanym. Chciałbym przynajmniej dziękować Ci i wielbić, a i tego nie potrafię. Proszę was, Święci, pomóżcie mi dziękować Bogu. Pomóżcie mi Go wielbić. Pomóżcie mi Aniołowie. Proszę, włączcie moje serce w wasz śpiew, aby Bóg został uwielbiony również przez moją małą duszę.
***
Ty jesteś Mądrością! Ty jesteś Miłością! Ty jesteś Bogiem! Chcę poznawać Ciebie. Chcę, by moje serce karmiło się Tobą. Chcę, by moje serce coraz bardziej napełniało się Tobą. Wierzę w to, że życie Tobą przynosi szczęście duszy. Wierzę też, że tylko Ty nadajesz życiu sens i tylko Ty sprawiasz, że dusza żyje wiecznie, dlatego nie chcę, Jezu, przywiązywać się do niczego. Nie chcę niczego gromadzić, nie chcę zajmować się tym, co jest niepotrzebne, co jest niekonieczne. Chcę, Jezu, żyć Tobą.
Wiem, wierzę, że zagłębianie się w Twoją miłość, poznawanie jej, otwieranie się na Ciebie jest mądrością; jest tym, co najważniejsze, co przynosi prawdziwe życie. Nie chcę, Panie, żadnych złudzeń, nie chcę żyć nieprawdą; tym, co wcześniej czy później się skończy. Nie chcę żyć kłamstwem. Chcę żyć Tobą! Pomóż mi żyć Tobą, mądrością, miłością, przyjmować Twoje życie, napełniać się nim i w ten sposób dążyć do wieczności, w której będę mógł całkowicie zjednoczyć się z Tobą. Pomóż mi, Jezu, poprzez poznawanie Ciebie zbliżać się do Ciebie coraz bardziej, a zbliżając się poznawać. Pomóż mi otwierać się na Ciebie, na Twoją miłość. Pomóż mi kochać. Tak pragnę kochać! Pomóż mi, Boże, żyć z Tobą, tylko i wyłącznie dla Ciebie. Pomóż mi, Jezu!
***
Dziękuję Ci, Jezu, że czynisz mnie swoją duszą, że czynisz mnie dzieckiem Boga. Dziękuję Ci, że mogę rozmawiać z Tobą, zwracać się do Ciebie bezpośrednio. Dziękuję Ci, że jesteś, że jesteś tak blisko! Dziękuję Ci za miłość, która obejmuje moje serce, za czułość i delikatność, z jaką nawiedzasz moją duszę. Dziękuję Ci za wszystko, co czynisz w moim sercu, za to, w jaki sposób formujesz moje serce. Chciałbym Ci podziękować za wszystko, bo nie jestem w stanie wymienić, co kryje się w tym „wszystko”.
Kocham Ciebie, Jezu! Jesteś moją Miłością, moim pragnieniem. Tęsknię nieustannie za Tobą, Chcę iść stale do Ciebie, zbliżać się ciągle, ciągle coraz bardziej. A Ty chociaż jesteś tak blisko, wydajesz mi się odległy. Choć doświadczam Ciebie tak bliziutko, to tęsknię, jakbyś był strasznie daleko, bo stale, za każdym razem, kiedy zbliżasz mnie do Siebie, uświadamiam sobie, że to jeszcze nie teraz, że jeszcze muszę poczekać, abym mógł zbliżyć się tak, by znaleźć się w Tobie, by zostać przemienionym w Ciebie. O, Panie mój, jakże kocham Ciebie!
Dziękuję Ci, że wprowadzasz moją duszę w swój pokój. Sprawiasz, że moja dusza napełniona pokojem wierzy, ufa, kocha. Dziękuję Ci, że w tych wszystkich doświadczeniach, w przeżyciach poszczególnych dni, w smutkach i radościach pozostawiasz moją duszę w pokoju, że w głębi mnie jest pewność Twego istnienia, Twojej obecności, Twego czuwania nade mną; jest pewność Ciebie. W głębi mnie jest dążenie nieustannie ku Tobie. Choćby były burze, wszystko to dzieje się na zewnątrz, na powierzchni duszy, a w głębi panuje pokój, jesteś Ty. Ty dajesz mojej duszy ten pokój, pewność, wiarę, ufność. Ty jesteś wszystkim dla mojej duszy. O, Panie, jak to dobrze, że jesteś we mnie, bo gdziekolwiek jestem, Ty jesteś ze mną. Cokolwiek czynię, mogę czynić radując się Tobą, mogę przebywać w Twojej obecności zawsze i wszędzie. Mogę zawsze i wszędzie Ciebie wielbić i adorować.
O, Panie, jesteś Skarbem mej duszy, największym jej bogactwem. Czynisz tak cudowne rzeczy w moim sercu. O, Panie, dziękuję Ci za Twój Krzyż, który jest w moim sercu i za Twoje cierpienie na Krzyżu – w moim sercu; za Twoje konanie – w moim sercu; za każdą cząstkę Twego życia, Panie mój, tu ziemskiego – w moim sercu; i za Twoje wieczne, niezwykłe Bóstwo – w moim sercu; za Twoją wieczność, Twoje istnienie, Twój byt – w moim sercu, za Twoją wielkość, nieskończoność – w moim sercu; za Twoją moc – w moim sercu; za stworzenie, za akt stwórczy – w moim sercu. Nie mam słów, Boże! Nie mam słów. Jak Ci podziękować! Ty cały jesteś w moim sercu i wszystko, co Twoje i Ciebie dotyczy w moim sercu jest. Jesteś tak blisko, że bliżej być nie można. Jak Ci podziękuję! O, Panie mój, kocham Ciebie!
***
Panie, jestem tylko małą duszą. Nie mam w sobie żadnych sił. Panie, nie mam wykształcenia, aby rozumieć to wszystko. Jesteś we mnie! Bóg jest we mnie! Doświadczam Twojej obecności, wieczności Twojej. Doświadczam stworzenia świata i jego końca. Doświadczam Dzieła Zbawczego i Twego Aktu Zbawczego na Golgocie. Doświadczam Miłości Twojej, która z Twego Krzyża płynie na cały świat i obejmuje go. A Miłość Twa jest tak wielka i tak niepojęta. Wszystko to składasz w sercu moim, a ja tego pojąć nie mogę. Wszystko to, Panie zbyt wielkie jest na tak małą duszę. Dlaczego nie wybrałeś tych, którzy są mądrzy, wykształceni w tym kierunku? Oni by zrozumieli, wiedzieli by, co objawiasz i dlaczego? Potrafiliby docenić łaski, które spływają na ich dusze, a ja mogę tylko ze wzruszenia płakać, dziękować i pragnąć objąć Ciebie miłością taką, jak Ty mnie obejmujesz. Mogę jedynie pragnąć.
Panie mój, napełnij moje serce miłością swoją, uzdolnij je do miłości Twojej. I spraw, by moja dusza mogła Ciebie obejmować miłością nieskończoną zawsze i wszędzie. Pragnę kochać!
***
Jezu, oddaję się Tobie cały. Proszę, przyjmij mnie. Przyjmij moje ofiarowanie się Tobie, przyjmij całe moje życie, wszystko, co w nim jest. Przyjmij mnie i poprowadź zgodnie z Twoją wolą, z Twoim zamysłem. Daj mi uczestnictwo w Twoim Dziele Zbawczym. Pozwól mi żyć blisko Twego Serca. Spraw, aby moje serce przemieniło się w miłość, abym ja cały stał się miłością, mógł zjednoczyć się z Tobą i mógł wychwalać Twoją miłość na całym świecie. Proszę Ciebie, Jezu, udziel mi tej łaski. Pobłogosław nas.
Refleksja
Spotkanie dwóch osób, które się kochają, są Bogu oddane, które powierzyły Mu swoje życie, skutkuje wylaniem Ducha Świętego. Jest to przepiękne spotkanie, niosące niezwykłe przeżycia, dające bardzo poważne konsekwencje. W przypadku spotkania Maryi z Elżbietą – to objawienie, które niesie ze sobą Duch Święty wobec św. Jana i św. Elżbiety.
Każde wydarzenie opisane w Piśmie Świętym, każde słowo, każde zdanie odnosi się – tak jak już powiedzieliśmy – do nas, do każdego z nas, do konkretnych sytuacji, a więc odnosi się również do Wieczernika Ogólnopolskiego. Jeśli każdy z nas na to spotkanie będzie podążał wypełniony miłością, będzie niósł w sercu radość z obecności Boga w nim, więc gdy spotka się tyle osób, a wszystkie wypełnione miłością, wszystkie żyjące Bogiem, wszystkie Boga wielbiące, jak piękne będzie to wydarzenie! Jak wielkie będą konsekwencje! Jak cudowny owoc! Zstąpi Duch Święty, obejmie to miejsce i obejmie nas. Rozradujemy się w Nim – w Duchu Świętym i nasze serca poznają głębię Bożej miłości. Każde wylanie Ducha Świętego niesie poznanie, a poznanie przybliża do Boga.
Módlmy się już teraz, by nastąpiło wylanie Ducha Świętego, poznanie i zbliżenie serc do Boga.
Błogosławię was – W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Strona korzysta z plików cookies zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce.polityka prywatności