Wspominamy dzisiaj naszego Rodaka papieża św. Jana Pawła II. Papieża Wielkiego, który pragnął, tak jak Matka Najświętsza, jak wielu Świętych, cały należeć do Boga. Pragnął, by w nim wypełniała się doskonale Boża wola. W którego życiu i pontyfikacie Boża święta obecność uczyniła jego duszę świętą, świętą na trwałe, na zawsze. I my, dusze najmniejsze, ofiarujemy przez Maryję Bogu, swoje serca z wielką prośbą, aby je ukształtował, uformował tak, jak sam tego chce – co zrealizowało się tak doskonale w życiu św. Jana Pawła II. Ofiarujemy się z prośbą, aby Bóg pomógł nam, swoim maleńkim dzieciom, zrozumieć tę jedną prawdę, że tylko przyjęcie Bożej woli, tylko jej realizacja da nam szczęście. Iż tylko wtedy doskonale przeżyjemy swoje życie, gdy posługiwać się będziemy wszystkim tym, co otrzymaliśmy od Boga. Iż tylko wtedy zbliżymy się do Niego. Tylko wtedy Bóg napełni nas swoim światłem. Tylko wtedy nasze światło, pochodzące od Boga rozjaśni Kościół. Tylko wtedy! Ofiarujemy się z prośbą, by Bóg pomógł nam, najmniejszym zrozumieć, że nie da nam szczęścia spełnianie własnych pragnień, marzeń wyobrażeń o sobie, o swojej rodzinie, o swojej pracy, o swoim otoczeniu, o swojej przyszłości, ale prawdziwe szczęście przyjdzie, gdy nasłuchiwać będziemy Boga w swoim sercu, gdy wyrazimy zgodę na to co Bóg daje, co płynie z Bożego Serca. Ofiarowujemy się Bogu z prośbą, by pomógł nam dokładnie żyć tym, co od Niego pochodzi, co daje szczęście duszy, co doskonale nas uformuje, co nas uświęci, co zbliży do Boga, do Niego upodobni, w końcu wyniesie do chwały Nieba.
W dniu liturgicznego Wspomnienia Papieża Polaka chcemy zauważyć, iż często, nie rozumiejąc tej prawdy jaką jest potrzeba przyjęcia woli Bożej, szarpiemy się w swoim życiu, zabiegamy o wiele, pragniemy osiągnąć różne cele, denerwujemy się, cali w stresie przeżywamy różne frustracje, załamania, czasem tragedie, dramaty. A przecież, za przykładem św. Jana Pawła II, wystarczy tylko iść drogą, którą Jezus daje każdej duszy, którą Jezus wytycza jej osobiście, na której spotyka wszystko co uświęca duszę. Bo na tej drodze Bóg daje swoje drogowskazy, swoje wskazówki. Bo na tej drodze dusza spotyka każdą potrzebną pomoc do zrealizowania siebie, swego powołania, swego życia. Bo może czerpać z Boga to, co potrzebne jest do zrealizowania tego powołania. Tak jak śpiewakowi potrzebny jest doskonały słuch i głos, do tego by był śpiewakiem, tak dusza żeby zrealizować powołanie, które dał jej Bóg ma posługiwać się tym co On jej daje po drodze. Przecież śpiewak nie będzie doskonałym rzeźbiarzem, bo mając dobry słuch i głos do śpiewu nie przekaże tego w rzeźbie, nie jest jej to potrzebne. Tak samo dusza, która chce robić coś innego, nawet posługując się tym co dał jej Bóg, w taki sposób nie będzie dążyć do doskonałości. Śpiewak nie będzie rzeźbiarzem, a rzeźbiarz śpiewakiem jeśli nie otrzymał ku temu predyspozycji od Boga.
Klękam przed Tobą, Mój Panie. Pragniemy cali należeć do Ciebie. Pragniemy, by w każdym z nas wypełniała się doskonale Twoja wola. Uświęć nas, Panie. Twoja święta obecność czyni nasze dusze świętymi, uczyń to na trwałe, na zawsze. Ofiarujemy Ci nasze serca z wielką prośbą, abyś je ukształtował, uformował tak, jak Ty chcesz. Prosimy Ciebie, abyś pomógł nam zrozumieć tę jedną prawdę. Tylko przyjęcie Twojej woli, tylko realizacja Twojej woli daje nam szczęście, dopełnia spełnienia. Tylko wtedy rzeczywiście doskonale przeżywać możemy swoje życie, posługując się wszystkim tym, co otrzymaliśmy od Ciebie i tylko wtedy zbliżamy się do Ciebie, tylko wtedy zajaśniejemy Twoim światłem, tylko wtedy nasze światło pochodzące od Ciebie rozjaśni Kościół, tylko wtedy. Pomóż nam zrozumieć, że nie spełnienie własnych pragnień, marzeń wyobrażeń o sobie, o swojej rodzinie, swojej pracy, swoim otoczeniu, swojej przyszłości. Nie to daje nam szczęście, ale nasłuchiwanie Ciebie w swoim sercu, zgoda na to co dajesz, co przecież płynie z Twojego Serca. Nasze życie dokładnie życie tym, co od Ciebie pochodzi. To jest szczęście duszy, to doskonale je uformuje, to ją uświęca, to ją zbliża do Ciebie, to ją do Ciebie upodabnia, to ją wynosi do chwały Nieba.
Pomóż, Panie Jezu, nam najmniejszym – przez wstawiennictwo św. Jana Pawła II, w którego życiu doskonale wypełniła się Twoja wola, – zobaczyć Twoją wolę w każdym dniu, w każdym wydarzeniu, w każdej osobie. Pomóż każdemu z nas przyjmować Twoją wolę i żyć nią. Pomóż nam posługiwać się wszystkim co dajesz, by zrealizować Twoje plany. Pomóż też nam zobaczyć to, co jest tylko naszym własnym dążeniem, co jest tylko ludzkim marzeniem, planami wynikającymi z naszego egoizmu i pychy. Pomóż, by każdy z nas porzucił i zrezygnował z tego co nasze. Jezu, Ty jesteś doskonałością, Ty możesz człowiekowi dać wszystko. Ty możesz każdego z nas poprowadzić dając łaskę, zapewniając wszystko, aby dążył do świętości, a potem samą świętość. Dopomóż nam realizować Twoje zamiary, Twoje plany, Twoje powołanie, które Ty Jezu dajesz. Pomóż każdemu z nas godzić się z tym co w sercu słyszy, co jest Twoim głosem. Otwórz oczy duszy, by zobaczyły w codziennych wydarzeniach, w różnych sytuacjach Twoją wolę, co czasami jest niezmiernie trudne. Niech Twoja obecność w Eucharystii, Chryste, da nam siłę, da wiarę, da ufność, wręcz pewność powołania, którego nam udzielasz, pewność drogi, którą nas prowadzisz. Niech Twoja święta obecność da pewność duszy, że oto właśnie słyszy Twój głos.
Bądź uwielbiony, Jezu, w każdej duszy najmniejszej. Bądź uwielbiony poprzez poddanie się Twojej woli. Niech każda dusza najmniejsza uwielbia Ciebie pełnieniem Twojej woli, posłuszeństwem wobec Boga, zgodą na to co od Ciebie pochodzi, oddaniem się Tobie. Bądź uwielbiony, Panie! Amen.